Rysunek powyżej pokazuje rozwiązanie, które dzisiaj jest "na topie" i "trendy" - czyli modne wśród osób związanych z budownictwem. Piszą o nim w każdym czasopiśmie, polecają specjaliści od energooszczędności, promują producenci styropianu czy wykonawcy "fundamentów grzejnych".
Nie zaprzeczam. To bardzo dobre rozwiązanie. Pozwala zlikwidować mostki cieplne na styku fundamentów, ściany i podłogi. Do tego przy dokładnym wykonaniu betonowania płyty można zrezygnować z wylewki, co ograniczy koszty. Całe posadowienie, licząc wraz z podłogą i zasypkami będzie kosztować podobnie jak rozwiązanie tradycyjne (z ławami).
Ale nie jest to też rozwiązanie idealne i uniwersalne. W swojej podstawowej wersji (jak na rysunku) może być stosowane tylko i wyłącznie na gruntach:
- przepuszczalnych,
- niewysadzinowych,
- bez cząstek organicznych czy pylastych,
- poziom wód gruntowych znajduje się poniżej poziomu przemarzania,
- niewielki spadek działki
Pamiętajmy, że płyty fundamentowe "przywędrowały" do nas ze Skandynawii, gdzie dominują grunty piaszczyste i skaliste, a nie gliniaste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz