Chociaż jeszcze ciepło na zewnątrz, to zima zbliża się już wielkimi krokami. Pora więc pomyśleć o tym co zrobić aby w naszym nowym domu było przyjemnie ciepło. I oczywiście żeby nie kosztowało to zbyt dużo.
Co zatem zrobić aby mieć ciepło w domu?
Mamy dwa proste sposoby, które zawsze współistnieją i wzajemnie uzupełniają. Chociaż w różnych proporcjach.
Pierwszy sposób - ogrzewanie
Aby uzupełnić stratę ciepła, które nam uciekło na zewnątrz musimy dostarczyć dodatkową porcję energii w postaci ciepła. Skąd je wziąć? Najprościej spalając - gaz, węgiel, drewno czy cokolwiek innego (byle nie wytwarzać przy tym zbyt dużo zanieczyszczeń). Nieco trudniejsze jest wytworzenie ciepła z energii elektrycznej. Najbardziej ekologiczne i najtańsze jest ciepło wytwarzane w kogeneracji czyli "przy okazji" produkcji np energii elektrycznej (tak się dzieje w miejskiej elektrociepłowni). Takie dodatkowe ciepło mamy również w każdym mieszkaniu - to urządzenia elektryczne RTV, AGD, a nawet żarówki. Wszystkie one w czasie pracy wytwarzają dość sporo ciepła, które dodatkowo, chociaż niekontrolowanie ogrzewa pomieszczenia. To ciepło oczywiście nie jest darmowe, płacimy za nie w "rachunku za prąd". Dobrym źródłem ciepła jest też człowiek. Każdy dorosły bez większego wysiłku dostarcza ok 100-130W. W końcu nie bez powodu w dawnych wiekach na wsiach zimę spędzaną w jednej izbie często razem z inwentarzem :). Dobrze, ze czasy się trochę zmieniły!
Nawet najnowocześniejsze, najbardziej oszczędne systemy ogrzewania nie pracują za darmo. Aby wytworzyć pewną ilość ciepła trzeba dostarczyć odpowiednią energię. Nie istnieje perpetum mobile. Musimy więc zużyć energię by mieć ciepło. Czy to będzie węgiel, gaz czy prąd - cudów nie ma, energia nie bierze się znikąd! Co innego koszt uzyskania tego ciepła. Zależy on bowiem od ceny jednostkowej energii, sprawności wytwarzania ciepła oraz kosztów dodatkowych. Cena jednostkowa to nie cena za tonę węgła czy "kubik" gazu, lecz za energię która zostanie wytworzona, po przeliczeniu wartości opałowej (jednostka to zł/kJ lub zł/kWh). Kto będzie chciał sobie przeliczyć dokładnie samemu na pewno znajdzie w google informacje jak to zrobić, lub zobaczy już gotowe tabele. My jednak aż tak nie będziemy się w to zagłębiać. Z kolei sprawność dotyczy urządzenia, które wytwarza ciepło, czyli mówiąc ogólnie ile energii ulatuje nam "w komin" zamiast ogrzewać nasz dom. Natomiast dodatkowe koszty mogą być różne w zależności od zastosowanego źródła energii. To m.in. koszty dostawy czy koniecznych przeglądów. Jeżeli będzie to np węgiel nie zapominajmy o własnych kosztach obsługi ("dokładania do pieca") czy utylizacji popiołu. Niebagatelny jest też koszt samej instalacji.
W ogrzewaniu nie ma cudów. Jeśli chcemy porządnie grzać to musimy odpowiednio za to zapłacić. Jak zatem ograniczyć rachunki? Tu przychodzi nam z pomocą:
Sposób drugi - ocieplenie
Ocieplenie, a dokładniej minimalizowanie strat ciepła. Czyli budujemy bardzo cieplejszy dom, który na ogrzewanie zużyje mniej energii lub prawie nic. Możemy osiągnąć standard domu zero-energetycznego czy pasywnego, który ma tak małe straty ciepła, że do jego ogrzania wystarczy ciepło wytwarzane przez mieszkańców lub sprzęt AGD i RTV. Im mniej ciepła ucieknie nam z domu tym mniej będziemy musieli go uzupełnić czyli mniej energii zużyjemy na ogrzewanie. I to jest oszczędność! To jest tanie ogrzewanie.
Minimalizowanie strat ciepła to nie tylko dobrze zaizolowane ściany czy dach, ciepłe drzwi i okna, ale także odzyskiwanie ciepła z wentylacji oraz pozyskiwanie dodatkowej energii z gruntu lub
słońca. Oczywiście wszystko należy "robić z głową" i nie przesadzać w żadną stronę. Zbytnie pogrubienie termoizolacji (powyżej 40 cm) nie przyniesie spodziewanych korzyści. Podobnie rekuperacja wentylacji w słabo ocieplonym budynku nie da nam oszczędności.
Co zatem zrobić by mieć ciepło w domu i nie płacić za to zbyt dużo?
O ile nie mamy dostępu do baaaardzo taniego lub wręcz darmowego źródła ciepła (np wiórów z tartaku) to najlepiej zainwestować w porządne ocieplenie budynku od odłogi aż po dach, bez mostków cieplnych. Następnie poszukajmy sposobów dalszego ograniczenia strat ciepła (okna, wentylacja, rozbudowana instalacja ciepłej wody) lub pozyskania dodatkowego ciepła (np ze słońca). Dopiero teraz kolej na wydajne ogrzewanie.
Współczesne systemy ogrzewania mają na tyle wysokie parametry, że trudno w nich szukać większych oszczędności. Różnice w wydajności nie przekraczają kilku procent. Podobnie jest z piecami, kotłami czy innymi urządzeniami do wytwarzania ciepła. Sprawność już dzisiaj jest bardzo wysoka i niewiele różni się pomiędzy producentami (dla danego rodzaju urządzenia) . Znacznie ważniejsze jest skuteczne sterowanie ogrzewaniem, aby nie dopuszczać do znacznych skoków temperatur w budynku.
Celowo nie poruszałem tutaj tematu wyboru źródła energii cieplnej (węgiel, drewno, gaz, prąd czy inne). O tym będzie w
kolejnych wpisach.
Inwestycja w porządne ocieplenie na pewno nam się opłaci i przyniesie duże korzyści w przyszłości. Na dodatek znacznie mniej odczujemy wahania cen energii. Natomiast zakup skomplikowanego super-kotła, oszczędnej lecz drogiej pompy ciepła bez odpowiedniej izolacji budynku nie da nam szczególnych efektów. Być może ich dodatkowy koszt w porównaniu z tradycyjnymi rozwiązaniami będzie się zwracał się tak długo, że wcześniej będziemy zmuszeni je wymienić. Nie dajmy się ogłupić zgrabnym hasłom reklamowym, lecz pomyślmy sami co się opłaca.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Czym ogrzewać?
Ogrzewanie węglem
foto: http://superiorclay.com/wp-content/uploads/2014/05/Standard-Fireplace.jpg